niedziela, 10 marca 2013

Brzmienie / Muzyka podróży



To nie są piosenki, które po prostu opisują podróż. One robią to niebezpośrednio i zawsze chodzi nie tyle o całość wyprawy, ale o jakiś jej aspekt i rodzaj. Lubię wszystkie trzy, a ta ,,podróż" w tytule tyczy się nie tyle ich treści, co faktu, że w zamierzchłych (jak to brzmi ;-) czasach, kiedy zaczynałam studiować, zarówno muzyka Ironów, jak i rozmaite ,,etniawki" towarzyszyły mi w drodze z domu i do domu. Co do Cuefx zaś, to ich muzykę poznałam niedawno i - zachwycona - popełniłam nawet wywiad ze wspaniałą wokalistką, jaką jest Agnieszka Twardoch (można go przeczytać TU). Dodam jeszcze, że dawno temu, kiedy pierwszy raz zetknęłam się z określeniem ,,journeyman", stwierdziłam, że znaczy tyle, co ,,traveler". Słodka, dziecięca naiwności :-)

3 komentarze:

  1. oooo, banco de gaia lubie baardzo. fajnie tu,szkoda,ze skasowalas sylwiacorvulus - wchodzilam czasem,ale bez komentowania (kto wymyslil captche?!),tu pewnie tez bede.xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet już nie pamiętam, że miałam tam captche ;-) Mam nadzieję, że tu także znajdziesz dla siebie coś fajnego :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Choć powiem Ci, że z małą ilością czasu na prowadzenie bloga nic się niestety nie zmieniło - mam przygotowane dwa posty i szukam czasu, żeby je wrzucić :-)

    OdpowiedzUsuń