niedziela, 3 listopada 2013

Brzmienie / Muzyka w tle




Nigdy nie należałam do osób, które potrafią dobrze się skupić, kiedy w tle dużo się dzieje. Chodzi tu głównie o naukę, ale i z pisaniem jest podobnie. No i chodzi o muzykę, bo hałas pokroju kosiarki, zarzynanej intensywnie i notorycznie przez sąsiadów, nie robi już na mnie wrażenia :-D Perfekcyjna muzyka w tle (bo nie ukrywam, że lubię takowej słuchać, kiedy na przykład pracuję) to właśnie brzmienia pokroju Flying Lotus. Zresztą akurat Flying Lotus nadaje się także do innych czynności, ale o tym na razie cii :-) Podobnie sprawa ma się z Ladytron, choć tu nieco problemów sprawiać mogą anglojęzyczne teksty. Ci, którzy potrzebują raczej ciszy do nauki lub pracy, doskonale mnie zrozumieją. W końcu w słowa piosenek mimowolnie zaczynamy się wsłuchiwać! Ach, i dramat gotowy ;-) Swoją drogą, podobno doskonałym ćwiczeniem na poprawienie koncentracji i swoiste wszechogarnianie jest właśnie usiłowanie wykonywania czynności w niesprzyjających warunkach. Może i by się przydało, ale jestem dość wygodna i preferuję efekty natychmiastowe, tj. ciszę albo - ewentualnie - dobrą muzykę jako tło ;-) 

Co do tekstów, to problem rozwiązuje się sam, gdy ktoś śpiewa na przykład po... bułgarsku. Tak, ,,Black cat" jest właśnie takim utworem, za co dziękuję wokalistce Ladytron, bo bułgarskiego nie znam, więc nie zacznie mnie rozpraszać :-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz